„Dnia 18.07.19 r. udałyśmy się z Panią Krystyną Panek, prezes Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt REKS na interwencję w sprawie zgłoszenia o znęcaniu się nad zwierzęciem.
Sprawa miała dotyczyć psa, który znajdował się w Malborku, w mieszkaniu przy ul. Nowowiejskiego. Sytuację zgłaszali zaniepokojeni sąsiedzi, którzy słyszeli straszny skowyt psa, z informacji przekazanych przez sąsiadów wynikało, że pies może mieć połamane łapki, że nie jest codziennie wyprowadzany na dwór i jest bity, często jest przetrzymywany wyłącznie na balkonie.
Na miejscu zastałyśmy grupkę sąsiadów, właściciel nie otwierał nam drzwi, był w środku i słuchał głośno muzyki, nie odpowiadał na nasze prośby o wyjaśnienie sytuacji, nie chciał pokazać nam pieska. Wezwani na miejsce funkcjonariusze z malborskiej komendy, nie bardzo chcieli nam pomóc, zapukali kilka razy w drzwi, nie informując nawet właściciela piska, że to właśnie policja puka i oczekuje wyjaśnień dotyczących podejrzenia popełnienia przestępstwa, po czym powiedzieli nam, że nic więcej zrobić nie mogą i odjechali. Byliśmy zdruzgotani podejściem policjantów. Sąsiedzi poinformowali nas, że dzielnicowy zna całą sytuację i niestety do tej pory nie podjął, żadnych działań, aby pomóc pieskowi. Policja nie poinformowała nas jakie mamy prawa i możliwości, aby poradzić sobie z taką sytuacją, co możemy jeszcze zrobić.
Dopiero policjantka z Elbląskiej Komendy Iga Sozoniuk, udzieliła nam szczegółowych informacji oraz pomogła nam przyspieszyć działania, wspierała i doradzała..
Niestety policja w Malborku mimo przyjęcia zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w dniu 19.07.19r, nadal nie traktowała sprawy poważnie i opóźniała podjęcie działań i odebraniem zwierzęcia. Kiedy przyszłam na Komendę złożyć zeznania, aby przyspieszyć sprawę, usłyszałam „ no wie Pani, jest dzień policjanta i nie ma policjantów teraz” , kiedy podałam swój nr tel dla Pani, która miała przejąć sprawę i przesłuchać świadków usłyszałam, że „zadzwoni do mnie może za godzinę, a może kiedyś...”
Widząc naszą bezsilność, ponieważ cała sytuacja była opisywana w internecie, do pomocy włączyło się wiele osób prywatnych, które dzwoniły gdzie się da, żeby nakłonić malborską policję do działania. Dopiero wieczorem doczekałyśmy się funkcjonariuszy, którzy z większą empatią podchodzą do krzywdzonych zwierząt. Kiedy piesek został odebrany, natychmiast udałyśmy się z nim do Lecznicy Weterynaryjnej. Piesek miał faktycznie złamaną łapkę, powinien zostać poddany zabiegowi chirurgicznemu, miał niedowagę. Właściciel pieska podawał nam kilka wersji zdarzeń :
-
na psa spadła wieża
-
pies biegał po mieszkaniu i złamał łapę
-
pies uciekł na spacerze i złamał łapę
Farcik bo takie otrzymał imię ten uroczy piesek, teraz szuka domu tymczasowego gdzie będzie mógł bezpiecznie przejść czas rekonwalescencji.
Mamy ogromny żal do funkcjonariuszy z Malborskiej Komendy, że tak bagatelizują zgłoszenia dotyczące znęcania się nad zwierzętami.
W myśl PRAWA – USTAWY O OCHRONIE ZWIERZĄT
Art.1.1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, NIE JEST RZECZĄ. Człowiek jest mu winien POSZANOWANIE, OCHRONĘ I OPIEKĘ”.
Dziwię sie ,ze malborska policja nie interweniowała.. wydaje się ,ze całymi dniami nic nie robia więc chodziaz w ramach" rozrywki " powinno" chociaż im się chcieć... hmm no daleko nie mieli, ale lepsze jet w koncu wystawanie radowozami po ścieżkach, zakamarkach i wpier... Mcdonalda w autach!
Pani to powinna się leczyć.
"Oni tu mają święto medale imprezy hulanki swawole A tu trzeba ratować jakiegoś psa ludzie nie zawracajcie policjantom takimi pierdolami glowy"
Za co oni te odznaczenia dostają, jak tak prostej sprawy nie potrafią rozwiązać.