8 lutego 2024 roku to czwarta rocznica ogłoszenia rządowego programu „budowy 100 obwodnic w latach 2020-2030”. Przypomnijmy sobie jak sprawa „naszej obwodnicy” wyglądała w tamtym czasie.
Zacznijmy od fragmentu artykułu z wypowiedzią Burmistrza z portalu internetowego malbork.naszemiasto.pl: „Kwidzyńscy i sztumscy radni jednogłośnie przyjęli uchwały, a raczej apele do rządu o wpisanie na listę 100 obwodnic małych miast. W Sztumie tamtejszy burmistrz zainicjował także zbieranie podpisów pod petycją do premiera Mateusza Morawieckiego, by w ten sposób udowodnić, jak wielka jest społeczna potrzeba tej drogowej inwestycji.
Ale choć władze grodu nad Nogatem o tych inicjatywach słyszały, to nie będą podejmowały żadnych niestandardowych działań, by skupić na mieście uwagę premiera. Co prawda, nikt listy nie widział, ale rzekomo padło przyrzeczenie, że Malbork na niej jest.
- W tej setce, o której mówi pan premier, jesteśmy jako jedna z 8 planowanych obwodnic w województwie pomorskim. To informacja, którą uzyskaliśmy od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kwestia tylko, w której kolejności będą realizowane - mówi poproszony przez nas o komentarz Marek Charzewski, burmistrz Malborka.” (źródło: portal internetowy malbork.naszemiasto.pl „Obwodnica Malborka ma znaleźć się w rządowej setce? Póki co, drogowcy poprawiają projekt drogi krajowej nr 22” z dnia 09.01.2020 r.).
Faktycznie, przyznać trzeba, że żadnych niestandardowych działań władze miasta do czasu ogłoszenia listy obwodnic nie podejmowały… O standardowych, takich jak w innych miastach, też słychać nie było… W innych miastach w tym czasie jednak nie próżnowano. W Sztumie zebrano ponad 2300 podpisów pod petycją do Premiera. Wszystko zmieniło się od 8 lutego 2020 roku. Wtedy nasz Burmistrz wkroczył do akcji. Ale to już była „musztarda po obiedzie”. Zostaliśmy nawet bez widoków na obwodnicę…
Aż tu nagle, przy okazji pośpiesznego przygotowywania i uchwalania studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Malborka, jak grom z jasnego nieba , spada na nas wiadomość, że obwodnica od strony północnej nie jest już nawet planowana. „Przeskoczyła” na stronę południową miasta… A nawet na tereny Gminy Malbork.
Wiadomość powyższa nie spodobała się Wójtowi Gminy Malbork. Zaprotestował Wójt składając uwagi do wyłożonego projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Malborka. Treść ich była następująca: „Przekroczenie władztwa planistycznego miasta Malborka poprzez umieszczenie przebiegu projektowanej obwodnicy miasta na terenie gminy Malbork.”
Odpowiedź na zarzuty była następująca: „Uwaga jest bezprzedmiotowa. Zakres studium nie obejmuje terenów poza obszarem miasta Malborka, a wszelkie elementy graficzne wykraczające poza granice administracyjne miasta mają wyłącznie charakter informacyjny – w tym przebieg obwodnicy. Przedstawienie schematu preferowanego wariantu obwodnicy miało na celu przybliżenie wizji rozwoju miasta w oparciu o uwarunkowania lokalne i przedstawienie argumentów przemawiających za takim przebiegiem drogi. Niemniej jednak nie mają one charakteru wiążącego.” Czyli wszystko ok. „Namalowaliśmy” obwodnicę miasta na terenie innej gminy nie informując nawet zainteresowanych, ale nie jest to wiążące…
Obawiam się, że charakteru wiążącego nie mają nie tylko takie działania naszych władz miejskich. Mocno niewiążące były także działania dotyczące zarządzania spółą miejską MZK w Malborku. Najpierw podwyżka cen biletów (były droższe niż w Gdańsku!!!), co skutkowało brakiem chętnych do korzystania z miejskiej komunikacji (bardzo trudno było to przewidzieć!!!). A jak autobusy jeździły puste - to wprowadzenie bezbiletowej komunikacji, aby je zapełnić. Oczywiście bez przygotowania zabezpieczenia finansowego do takich działań – w tym roku w budżecie zaplanowano na ten cel 4,7 mln zł na 7 mln potrzebnych. To taki najlepszy przykład beztroskiego podejmowania decyzji, gdy nie odpowiada się za nie własnymi środkami finansowymi.
Takie przesuwanie obwodnicy po mapie wydaje mi się podobnym, beztroskim działaniem… Oj, długo przyjdzie nam na tę obwodnicę jeszcze czekać…
Adam Ilarz – RAJCA miejski
PS. Wszelkie analizy, głosy krytyki (konstruktywnej i merytorycznej – nie krytykanctwa) czy opinie można kierować do mnie pod adresem a.ilarz@um.malbork.pl
PS2. Zapraszam do przeczytania innych moich artykułów i komentarzy na www.facebook.com/adam.ilarz
PS3. Źródła jakie wykorzystałem:
1) portal internetowy malbork.naszemiasto.pl „Obwodnica Malborka ma znaleźć się w rządowej setce? Póki co, drogowcy poprawiają projekt drogi krajowej nr 22” z dnia 09.01.2020 r.,
2) fragment mojego artykułu „Rocznica”
3) „Rozstrzygnięcie o sposobie rozpatrzenia uwag zgłoszonych do wyłożonego do publicznego wglądu projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Malborka”.
Pan Podnóżek Naczelnego Grabarza z Nowego Stawu zapomniał dodać, że nawet Sztum, rządzony przez PISowską władzę, nie doczekał się obwodnicy miasta od PISowskiego rządu. Te obiecane obwodnice miast były w większości tylko kiełbasą wyborczą dla ciemnego ludu. Te, które powstały to zostały sfinansowane jeszcze z funduszy planowanych przed 2015 rokiem. Dla przykładu budowę obwodnicy Kościerzyny podpisano we wrześniu 2014 roku. Sam fakt wpisania Malborka na listę oczekujących na budowę obwodnicy niczego nie zmienia.