O tym, że ościenne samorządy żwawo zabrały się do lobbowania na rzecz budowy „swojej” obwodnicy, pisaliśmy w artykule - Czy Malbork „biegnie” również po obwodnicę? Sztum wysuwa się na prowadzenie.
3 stycznia br. radny Tomasz Klonowski napisał na swoim profilu społecznościowym, że Malbork ma znaleźć się w rządowym programie budowy 100 obwodnic.
"Malborski samorząd otrzymał zapewnienie od GDDKiA odnośnie wpisania Malborka na listę stu obwodnic, jakie mają zostać wybudowane w nadchodzących latach. To kręta i długa droga, ale musimy zachować cierpliwość i ją przebyć."
W dalszej części szef malborskich struktur PiS podkreślał, że obwodnica stanowiła jeden z głównych punktów jego kampanii wyborczej - "Jak widać, ciągłe działanie i lobbowanie (jak np. wizyta w GDDKiA z Pawełem Dziwoszem ) przynoszą skutek."
AKTUALIZACJA - 19:14, 07.01.2020 r. ( Z naszą redakcją skontaktował się radny Tomasz Klonowski wyjaśniając, że podane przez niego informacje były oparte na słowach burmistrza prezentowanych przez jeden z malborskich portali. "Nie mam żadnych podstaw by nie wierzyć w takie zapewnienia władz miasta" - dodał wiceprzewodniczący.
Całość wpisu znajdziecie tutaj
Czy faktycznie możemy odtrąbić sukces?
Po przeczytaniu wpisu radnego, od razu skierowaliśmy swoje pytania do GDDKiA. Oto cała odpowiedź od Piotra Michalskiego, rzecznika GDDKiA w Gdańsku.
- Obecnie trwają prace przy przygotowaniu rządowego programu procedowanym pod roboczą nazwą „100 obwodnic”, o którym mowa w wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów, pana Mateusza Morawieckiego. Przedmiotowe działania mają na celu przygotowanie, a następnie przedstawienie niezwłocznie po opracowaniu programu budowy 100 obwodnic wraz z opracowanym dla nich planem finansowania. Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad jako centralny organ administracji rządowej, właściwy w sprawach dróg krajowych, po przyjęciu programu przystąpi do przygotowania i realizacji wskazanych w nim zadań.
Zakulisowe rozmowy, to jeszcze nie umowa.
Komunikat GDDKiA mówi jasno, że program jest wciąż w budowie i żadnych oficjalnych rozstrzygnięć nie ma. Dlatego wciąż musimy walczyć o wpisanie „naszej” obwodnicy do rządowego programu.
O komentarz poprosiliśmy również Jana Tadeusza Wilka, zastępcę burmistrza Malborka.
- Zapewnienie to zdecydowanie za mocne słowo. GDDKiA nas popiera, ale nie podejmuje decyzji w tej sprawie. Według naszej wiedzy jesteśmy na liście, ale nadal czynimy wszystko, aby stało się to oficjalną decyzją władz krajowych.
Wspólna walka o obwodnicę trwa więc dalej i nie można mówić jeszcze o żadnym sukcesie. GDDKiA przy okazji budowy drugiej nitki mostu bardzo sceptycznie odnosiła się do wymarzonej przez malborczyków inwestycji drogowej. Głównym powodem niskiej oceny był fakt rozwiązania problemów korków poprzez budowę nowej przeprawy przez Nogat oraz ogromny koszt wybudowania obwodnicy na żuławskich ziemiach.
Biorąc pod uwagę fakty, Malbork jest w bardzo trudnym położeniu w porównaniu z innymi samorządami - obecnie w mieście nie ma korków. Dodatkowo program zakłada budowę 100 obwodnic w całej Polsce, a nasza była by jedną z najdroższych z uwagi na grunty, które trzeba wzmocnić przed rozpoczęciem prac. Mimo wszystko malborczycy nie raz udowodnili, że nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego wszyscy dalej musimy lobbować na rzecz „naszej” obwodnicy.