W związku z licznymi informacjami od mieszkańców na temat sprzątania lub nie sprzątania po psach postanowiłem problem wyjaśnić, ale w szerszym kontekście. Swoje zapytania skierowałem w formie interpelacji do Burmistrza Miasta Malborka.
Brzmiały one następująco: „Szanowny Panie Burmistrzu!
W uchwale nr XXVI/265/2016 czytamy: „W szczególności do obowiązków osób utrzymujących psy i inne zwierzęta domowe należy (…) niezwłoczne usuwanie zanieczyszczeń spowodowanych przez psy i inne zwierzęta domowe poprzez umieszczenie ich w koszu lub pojemniku na odpady komunalne”. W związku z powyższym proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1) Jak w Pana ocenie ten obowiązek jest realizowany?
2) Ile interwencji w związku z brakiem realizacji w/w obowiązku podjęła w zeszłym roku Straż Miejska i jakie były wyciągnięte konsekwencje względem osób uchylających się od sprzątania?
3) Jak Straż Miejska będzie egzekwować wykonanie tego obowiązku w kontekście zmniejszenia liczby etatów w Straży Miejskiej?”
Oto odpowiedzi jakich udzielił Burmistrz za pośrednictwem Straży Miejskiej: „W odpowiedzi na Pańską interpelację z dnia 08.06.2020 r. odnośnie obowiązków osób utrzymujących psy i inne zwierzęta informuję, że:
1. Na przestrzeni kilku lat, Straż Miejska podejmowała wiele działań związanych z obowiązkiem właścicieli czworonogów, m.in. wręczając ok. tysiąc woreczków i jednorazowych pakietów do sprzątania, przeprowadzano kampanie medialne w lokalnych mediach oraz rozdawano ulotki i plakaty wspólnotom mieszkaniowym. Naszym zdaniem znaczna część społeczeństwa została wyedukowana, obserwujemy wiele osób, które sprzątają po swoich pupilach i są do tego odpowiednio przygotowane. Oczywiście wciąż można na naszych ulicach zauważyć zwierzęce odchody ale w znacznie mniejszej skali niż to było wcześniej.
2. Telefonicznych zgłoszeń jest niewiele ok. 2-3 w ciągu roku. Zdecydowana większość interwencji, których bywa od kilkunastu do kilkudziesięciu jest wynikiem własnych interwencji.
Najczęściej kończy się pouczeniem, rzadziej mandatem karnym.
3. Po przeprowadzonej reorganizacji i zmniejszeniu etatów, w dalszym ciągu jest zapewniona służba strażników w patrolach własnych jak i z funkcjonariuszami policji. Patrole tak jak i do tej pory będą wykonywały swoje ustawowe zadania.”
Wnioski jakie po zapoznaniu się z odpowiedzią na interpelację mogę wyciągnąć są następujące:
1) Jest lepiej niż było wcześniej. Z tym należy się zgodzić. Nie jest to jednak stan, który zachęcałby do niepodejmowania nowych działań lub powtarzania tych jakie już miały miejsce i okazały się skuteczne. Bo może być jeszcze lepiej. A wydaje się, że po okresie w którym działania były intensyfikowane i przyniosły oczekiwane rezultaty, następuje okres zmniejszonej intensywności podejmowanych działań w tym zakresie.
2) Ilość zgłoszeń do Straży Miejskiej jest niewielka.
Większość działań w omawianym zakresie to własne inicjatywy SM. Ilość zgłaszających z pewnością nie jest odbiciem ilości oczekujących, że psie odchody nie będą pozostawiane w miejscach do tego nieodpowiednich.
3) Odpowiedź na ostatnie pytanie jest najważniejsze. W sytuacji, gdy wcześniej podejmowane działania edukacyjne i zachęcające do sprzątania zostały zakończone to jedynym skutecznym sposobem rozwiązania problemu zostają działania sankcjonujące (czyli kara za naruszenie przepisów). A jak działania takie mają być realizowane w sytuacji zmniejszenia liczby etatów w Straży Miejskiej? Według zapewnień „Patrole tak jak i do tej pory będą wykonywały swoje ustawowe zadania”.
W takim razie pozostaje nam czekać czy zapewnienia będą realizowane. Na pewno nie tylko ja, ale także osoby, które mi na ten problem zwracają uwagę będą się realizacji tych zapewnień bacznie przyglądać.
PS. Źródła jakie wykorzystałem:
1) Interpelacja radnego Adama Ilarz z dnia 08.06.2020 r.
2) Odpowiedź na interpelację z dnia 15.06.2020 r.
Polskie nazwiska się odmienia, wiec jeśli Adama to i Ilarza, a nie Adama Ilarz...
Ten gość skończył prawo chyba za masło ?
Powiem krótko ... dla mnie ktoś kto podnosi gówno z ziemi nie ma żadnej ale to żadnej godności ..... ja tego nie rozumiem jak można wziąść gówne w ręce ... żadnej godności .. pozdro
Hhh
Panie Radny uchwalić opłatę od psa 200zł. rocznie i będzie kasa na sprzątanie po pieskach.Najlepiej się przypiąć do Burmistrza, straży miejskiej. Wyjdzie Pan z inicjatywą uchwałodawczą.
jak ludzie mają sprzątać po psach skoro własne dziecko im trudno zaprowadzić do domu na kupę i wolą owego dzieciora "wyprowadzić" pod czyjś balkon. Bo przecież do domu tak daleko ;)
Panie rajo jak pan siebie określa - widzę, że brakuje panu tematów albo talentu. ! Bo każdy dobry prawnik ma wzięcie i nie zajmuje się zbieraniem gówien po psach. ! Pozdrawiam
Panie radny to mieszkańców trzeba nadal uczyć! Ale przykład idzie z góry. Dzieci wychodzą z psami i dla nich obciachem jest gdy maja sprzątać po swoim pupilu bo w domu tego nie nauczono.
Co ma do tego burmistrz? MiezkAncy sami śmieci rzucają gdzie chcą. Może warto się zainteresować i przedstawić mieszkańcom koszty sprzątania po nich w ciągu roku??
...............................Z OSTATNIEJ CHWILI.....................wszystkie promesy i czeki wręczone samorządom przed wyborami do zwrotu ! Brak kasy.
Dobrze pisze. Zgadzam się z Adamem
............................ten gość nie jest normalny ! Co Burmistrz ma do tego ? Gościu weź wiaderko i w miasto !