We wtorek, 12 listopada wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Malborku mieli niebywałą okazję spotkać i porozmawiać z wybitną postacią – druhem harcmistrzem Jerzy Litwińskim. Spotkanie zorganizowano w ramach uroczystości z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Udział w nim wzięła także delegacja harcerzy z 13. Drużyny Starszoharcerskiej "Buszmeni" oraz 24. Drużyny Harcerskiej im. Emila Jurkiewicza, a także 4. Drużyny Harcerskiej Nieprzetartego Szlaku z MOW.
Uczestników spotkania i zebranych gości przywitał dyrektor MOW, Karol Chlebowski.

Po wprowadzeniu pocztów sztandarowych i odśpiewaniu hymnu państwowego, odbył się krótki program artystyczny przygotowany przez wychowanków MOW. Nie mogło zatem zabraknąć wierszy i pieśni patriotycznych.

Po części artystycznej, przyszła kolej na rozmowę z gościem specjalnym.

Druh harcmistrz Jerzy Litwiński, choć obecnie już 97-letni senior, doskonale pamięta swoją przygodę z harcerstwem, którą rozpoczął w 1935 roku, jako ośmioletni chłopiec. Wraz z wybuchem II wojny światowej, która zastała go na lotnisku w Dęblinie, gdzie mieszkał z rodziną, podejmował się różnych prac – początkowo w cywilnym przedsiębiorstwie lotniczym, potem w laboratorium fotograficznym i piekarni. Przez wszystkie lata okupacji był świadkiem wielu ludzkich dramatów i śmierci w obozie jenieckim twierdzy dęblińskiej. Działał w ruchu oporu – w Szarych Szeregach, gdzie jego rola polegała m.in. na zdobywaniu różnych informacji lub roznoszeniu ulotek na terenie pobliskich wsi. W czerwcu 1944 roku Niemcy na lotnisku w Dęblinie przeprowadzili obławę. Z 65. osób na liście, złapali tylko 15. Na liście znajdowało się również nazwisko pana Jerzego, jednak wcześniej udało mu się uciec.

Po wojnie rodzina Litwińskich opuściła Dęblin i przeniosła się początkowo do Częstochowy, skąd w 1950 roku pan Jerzy wezwany został na ćwiczenia dla rezerwistów, po których otrzymał stopień oficerski. Przeniesiony został do Modlina, a krótko potem do Malborka, gdzie mieszka do dnia dzisiejszego.

W momencie, gdy przyjechał do Malborka, nie działał żaden hufiec harcerski – zlikwidowany został pod koniec lat 40. Można powiedzieć, że Jerzy Litwiński wraz z kilkoma innymi druhami walczyli o przywrócenie ZHP w Malborku. Ostatecznie udało im się osiągnąć ten cel. Dwukrotnie – w latach 1959-1963 oraz 1980-1990 druh Jerzy Litwiński był komendantem malborskiego hufca.

Uchwałą Rady Miasta Malborka z marca 2007 roku otrzymał tytuł „Zasłużony dla Miasta Malborka” „za wieloletnią działalność i zasługi w wychowaniu wielu pokoleń młodzieży harcerskiej oraz pracę społeczną na rzecz malborskiego środowiska wojskowego i rodzin wojskowych”.

Więcej w materiale wideo opowie Dariusz Górski, wicedyrektor MOW.