Dopłacanie do systemu odpadowego w sposób proponowany od 2021 roku przez burmistrza to jak dolewanie wody do dziurawego wiaderka. Póki nie uszczelni się dziur w systemie (czy to po stronie kosztów czy przychodów), brakować będzie zawsze. 

Ponieważ wpływy z wpłat mieszkańców są w tym roku za małe w stosunku do kosztów za gospodarowanie odpadami o 1,4 mln i jest to FAKT,  wiadomo, że dopłaty i tak muszą się odbyć (mam nadzieję, że w tym roku po raz ostatni w tak ogromnej kwocie), inaczej nie zamknie się tegoroczny budżet. ALE, skoro mamy już dolewać do dziurawego wiadra to chcemy wiedzieć DLACZEGO. W związku z tym poprosiłam o to byśmy uchwałę o dopłatach podjęli  nie jutro, a na następnej sesji rady miasta, gdy w uzasadnieniu do uchwały jasno dowiemy się z czego dziury w systemie wynikają. 

Obecnie uzasadnienie do uchwały mówi właściwie tylko tyle, że pieniędzy w systemie brakuje. Nie ma żadnych wyliczeń wskazujących na powód braków. I nie są wyjaśnieniem ani kwestie inflacyjne, bo te były znane na etapie rozstrzygania przetargu na odpady ,ani też kwestie turystów bo Ci są w Malborku od dawna. 

Na mój wniosek, obie komisje poparły wniosek o zdjęcie z jutrzejszego porządku obrad uchwały mającej pozwolić na dopłatę do systemu odpadowego 1,4 mln zł. Zaniepokojony tym faktem burmistrz Wilk poinformował, że jeśli dopłaty jutro nie zostaną przegłosowane, będzie trzeba wstrzymać odbiór śmieci od mieszkańców. 

Mam nadzieję i wyraziłam ją na posiedzeniu komisji, że nasi włodarze nie działają na ostatnią chwilę i sytuacja nie jest tak drastyczna, że pieniądze na odbiór odpadów mamy zapewnione w budżecie miasta tylko do jutra. Uchwałę z odpowiednim uzasadnieniem można przyjąć w trybie sesji nadzwyczajnej w pierwszych dwóch tygodniach listopada, tym bardziej, że takiej sesji i tak spodziewamy się ze względu na działania związane z przygotowaniem budżetu na rok 2025. 

Czy uchwała pomimo głosu radnych znajdzie się w porządku jutrzejszej sesji? Zobaczymy, o tym zadecyduje burmistrz. Jeśli tak się stanie, może okazać się, że jednak myślenia perspektywicznego brak i jak w wielu innych tematach nasze władze działają na ostatnią chwilę.