Uroczyste otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej planowane jest na 17 września br. Organizatorzy w związku z tym szykują ciekawe wydarzenie towarzyszące temu. Szukają kapitana, który na pokładzie będzie miał duży ładunek węgla i popłynie z nim aż do elbląskiego portu. Eksperci w tej sprawie podkreślają, że zadanie nie należy do bezpiecznych.

- „Taki pokazowy rejs groziłby katastrofą wizerunkową, gdyby płynąca nieoznaczoną trasą barka wbiła się na mieliznę” - powiedział portalowi wp.pl Daniel Kotur, kapitan żeglugi śródlądowej, który nieoficjalnie usłyszał o tym szczególnym wydarzeniu. - „Barki o nośności 400 ton mają 1,9 metra zanurzenia, a większe jednostki o ładowności 800 ton — 2,5 metra. Tymczasem kanał żeglugowy ze śluzy Nowy Świat do Elbląga jest nieukończony i nieoznakowany. Mogą być miejsca, gdzie głębokość to tylko 1,7 metra”.

Kapitan dodał, że sami organizatorzy mogą mieć problem nie tylko ze znalezieniem ubezpieczyciela takiego rejsu, ale również z pogodą tego historycznego dnia, która może zniweczyć te wielkie plany.

Zdaniem wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka przepłynięcie ładunku z węglem do Elbląga ma być symbolicznym gestem energetycznego uniezależnienia się od Rosji.

Źródło: wp.pl