Akcja sprzątania rzeki trwała od 7 maja. Łącznie uprzątnięto 712 kg martwych ryb. Jak nas poinformowano w Zarządzie Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu, przyczyną zatrucia są czynniki biologiczne lub chemiczne o wysokim stężeniu.
- Zastanawiające jest, że przy zatruciu na tak dużą skalę po zbadaniu próbki multimiernikiem okazało się, że stężenie tlenu, ph i temperatura wody są niezmienne – mówi Krzysztof Cegiel, dyrektor Biura ZO PZW w Elblągu. - Rzeka może być groźna dla ludzi, bo w mule mogą znajdować się trujące osady. Oczywiście obecnie ryb z rzeki Dzierzgoń nie należy spożywać.
Musimy poczekać na dokładne ustalenia inspektoratu ochrony środowiska, co dokładnie zatruło rzekę. Już jednak wiadomo, że to co zatruło rzekę musiało być bardzo silne toksyczne. Wyginęły wszystkie gatunki ryb – 17, na wybranym odcinku...
Z komunikatu PZD w Elblągu wynika, że:
- liczba gatunków wśród śniętych ryb - 17 (w tym: jeden gatunek prawem chroniony);
- uprzątnięte śnięte ryby miały wymiary - od 3 cm, a wagowo do 4,5 kg – okazy to: pstrąg potokowy (1,80 kg); jaź (1,40 kg); leszcz (3,0 kg); szczupak (4,5 kg);
- zanieczyszczony odcinek: Myślice - Nowe Dolno;
- podjęte działania: pracownicy OPZW w Elblągu uprzątnęli i zdali do utylizacji truchło rybie (cztery dni sprzątania -721 kg śniętych ryb), powiadomiliśmy: numer 112 (07.05.2018r.), WIOŚ Gdańsk, WIOŚ Elbląg, Polskie Wody-RZGW w Gdańsku, Urząd Marszałkowski w Gdańsku,
Powiadomiono także instytucje i placówki z sąsiedniego województwa:
Urząd Marszałkowski w Olsztynie, PIW w Elblągu, Powiatowy Insp. Sanitarny w Elblągu, Starostwo Powiatowe w Elblągu.
- We własnym zakresie i na koszt PZW wielokrotnie spenetrowaliśmy odcinek rzeki Dzierzgoń od m. Bajdy do ujścia do j. Drużno – uzupełnia Krzysztof Cegiel. - Zleciliśmy na koszt OPZW w Elblągu pobranie i zbadanie próbek wody przez EPT w Elblągu z trzech miejsc, między innymi pod kątem obecności pestycydów. Badaliśmy parametry fizyko-chemiczne wody przy użyciu multimiernika. Złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (Policja). Po ustabilizowaniu się stanu ekologicznego, na zatrutym odcinku rzeki Dzierzgoń przystąpimy do odtwarzania populacji poszczególnych gatunków ryb. Zarybienia zostaną podjęte jesienią 2018r., za zgodą ZO PZW w Elblągu.
W ciągu ostatnich czterech lat w naszym regionie i okolicach doszło aż do czterech poważnych zatruć akwenów wodnych. Chodzi o jeziora Kaniewo, Parleta i Dróżno (k. Elbląga). Specjaliści oceniają, że te przypadki zdarzają się zbyt często, by można je było określić jako incydentalne. Gdyby takie było doszłoby do jednego zatrucia na kilkanaście lat... Do tej pory założono trzy sprawy o zatruwanie zbiorników wodnych. Zapadły nawet wyroki. Niestety w przypadku jeziora Kaniewo i rzeki Dzierzgoń wykrycie sprawców będzie bardzo trudne. W przypadku rzeki Dzierzgoń w pobliżu miejsca zatrucia znajduje się dużo osad, wsie, pola i lasy. Będzie trudno ocenić co było przyczyną. Istnieje także możliwość, że ktoś podjechał i dokonał zrzutu...
Miejmy nadzieję, że do wykrycia sprawców tym razem jednak dojdzie...
Fot. ZO PZD w Elblągu
Podobno komisja ochrony środowiska ustaliła ze to nie zatrucie ani skażenie. Ja bym w takim razie obstawiał odpalenie sieci 5G. Komisja pisze ze to od gradu i wysokiej temperatury co za idioci. Jakim trzeba być młotem żeby w to uwierzyć. Zaraz napisza ze to koronawirus to zrobil , popaprance
Oto Polska kultura!,,,
Dziwne ze wszystkie zatrucia sa w tym samym rejonie.
Jak mogą być parametry wody w normie przy tak masywnym zatruciu.Wiadomo ze rzeka płynie a wiec zatrucie nie pozostanie na jednym odcinku tylko z nurtem rzeki idzie dalej.Kto pisze takie bzdury aby uspokoić brak konsekwencji w szukaniu truciciela.To nie jest rolnik !musi być jakaś firma z chemikaliami która w ten sposób utylizuje trujące odpady zamiast płacić wysokie koszty za fachowa utylizacje .
Kto szuka ten znajduje!a wiec szukać a nie uspokajać.
Szkoda ryb i pięknej rzeki.. Kto za to odpowiada? Złapcie tych trucicieli!!
A co robi straż rybacka?