Tym razem zaskoczył swą aktorską dojrzałością i rewelacyjnie wykreowaną postacią Johna Proctora. Podopieczni Teatru Off Junior, do którego należy Dominik, zmierzyli się z wybitnym tekstem Arthura Millera. Na Scenie Kameralnej Teatru Muzycznego w Gdyni wystąpiło ponad 30 młodych, utalentowanych ludzi, których pasją jest teatr. ,,Czarownice z Salem" w ich wykonaniu podejmują tak bardzo aktualny problem mowy nienawiści i hejtu. Losy Johna Proctora, jego żony Elizabeth, Abigail Williams i niewielkiej społeczności miasteczka Salem można odczytać na wiele sposobów, jednak Marek Richter – autor adaptacji tekstu, układu scenicznego i zarazem reżyser spektaklu wraz ze swoją grupą aktorów Teatru Off Junior, zagadnieniem kluczowym uczynili destrukcyjną siłę pomówienia, bezpodstawnego oskarżenia i hejtu. Miasteczko Salem przeżywa wstrząs po tym, jak grupa dziewcząt zostaje przyłapana przez miejscowego pastora na ,,bezbożnych" tańcach w lesie. Dziewczyny w obawie przed karą wyznają, że widziały diabła, ale pragną wrócić na dobrą drogę. Zaczynają pastorowi wskazywać, w czyim towarzystwie nawiedzał je diabeł, zyskując dzięki temu realną władzę nad wszystkimi mieszkańcami, bo konszachty z diabłem zagrożone są karą śmierci. Szybko celem gromady dziewcząt stają się nielubiani mieszkańcy. Zakochana w Johnie Proctorze, jego była kochanka Abigail Williams, oskarża pobożną i dobrą żonę Proctora, która uznana zostaje przez pastora Parissa i sędziego za winną konszachtów z diabłem. Historia inspirowana jest faktami z końca XVII wieku, kiedy w Salem rzeczywiście 80 osób oskarżono o czarnoksięstwo, a na 20 z nich wykonano egzekucję. W ujęciu jednego z najlepszych dramatopisarzy amerykańskich XX wieku-Arthura Millera, przeraża wizja zła, które momentalnie się rozprzestrzenia. Impulsem do zorganizowania polowania na czarownice jest pretekst, jakim okazuje się strach przed karą. Jedno kłamstwo pociąga za sobą kolejne. Tego procesu nie da się zatrzymać, zwłaszcza, że sprawę przestępstwa, jakim są kontakty z diabłem i magią przejmuje sprowadzony w tym celu pastor Hale i wysoki sąd, zainteresowany wydawaniem surowych wyroków. Wszyscy padają ofiarą terroru grupy wystraszonych dzieciaków, które nieoczekiwanie mogą decydować o losach innych i chętnie z tego korzystają. Reżyser wyraźnie koncentruje uwagę widzów na samym, absurdalnym procesie, opartym na "zbiorowych wizjach" dziewcząt z Salem. Losy tych, których wskazały dziewczęta z Salem, zależą od tego, czy przyznają się do kontaktu z diabłem i magii, czy nie. Wśród oskarżonych znaleźli się m.in. Elisabeth i John Proctor (Dominik Sociński). Sztuka ma przesłanie uniwersalne. Rys współczesny otrzymujemy dzięki animacji, którą obserwujemy w tle, w postaci nienawistnych komentarzy z Internetu. Zadanie Dominika, jako Johna Proctora, jest niesłychanie trudne, gdyż jako indywidualista, Proctor przeciwstawia się całej społeczności i zmaga się również sam ze sobą. Po mistrzowsku wykreowana przez Dominika postać jest niesamowicie wyrazista i zdecydowana, a zarazem skomplikowana wewnętrznie i niejednoznaczna moralnie. Dominik znakomicie oddał dwoistą i zawiłą naturę swojego bohatera.
Z całego serca gratulujemy Dominikowi i życzymy dalszych scenicznych sukcesów.
Info i foto: Rafał Łakomy II LO w Malborku