Wydanie nr 332/2024, Środa 27.11.2024
imieniny: pokaż (14 imiona)Wirgiliusz, Jozafat, Zygfryd, Stojgniew, Gustaw, Dominik, Damazy, Zygfryda, Oda, Walery, Maksymilian, Sekundyn, Achacjusz, Achacy
ReklamaKontakt
  • tvregionalna24.pl
  • zulawyimierzeja24.pl
  • tvsztum.pl
  • tvdzierzgon.pl

Tomasz Filipczak zagra w malborskiej Alternatywie

Tomasz Filipczak zagra w malborskiej Alternatywie fot. 82-200.pl
Jak mówią ci, którzy go słyszeli, śpiewa prosto z serca. Choćby dlatego warto posłuchać Tomasza Filipczaka, który zaprezentuje wiele muzycznych standardów.

- Na początku oklepany już tekst, czyli „śpiewam od kiedy pamiętam”, ale... taka jest prawda – przyznaje Tomasz Filipczak. - Moje pierwsze spotkanie z blues-rockiem to oczywiście standardowo pub, koledzy, gitary i całe noce spędzone z muzyką. To nakręciło mnie na mój pierwszy zespół Manitou. Nazwa nie jest tu bez znaczenia, gdyż podziwiam Indian za ich duchowość, szczerość i prostotę życia.

Jak mówi artysta, pierwsze kroki zespołowe były dla niego nauką i ukierunkowały postrzeganie świata i muzyki. 
- Z Manitou zagraliśmy wiele koncertów, przeglądów i festiwali. Moim najważniejszym był festiwal ku pamięci Ryszarda Riedla, odbywający się jeszcze wtedy w Tychach. Dorosłe życie zweryfikowało mocno skład zespołu i wobec dalszych zmagań muzycznych zostałem sam.

Nieco późniejszą życiową przygodą był udział w programie telewizyjnej Dwójki „Szansa na sukces” z udziałem Beaty Kozidrak. 
- Po tym telewizyjnym występie zostałem zaproszony do współpracy z rockowym zespołem Spider (powstałym w roku 1986 w Stalowej Woli), który to reaktywował się w Paryżu. W efekcie współpracy została wydana płyta „Z Paryża”. Tęsknota za domem i rodziną skłoniła mnie jednak do powrotu do kraju – przyznaje Tomasz Filipczak. 

W Polsce czekało już na niego miejsce w blues–rockowej formacji Gif Noise z Bielska – Białej, rodzinnego miasta muzyka. 
Z Gif Noise również nagrałem płytę, która – niestety - nigdy nie została wydana – mówi artysta. Za to w 2016 r. zdecydował się na udział w innym telewizyjnym show, czyli „The Voice of Poland”.
Jako najstarszy uczestnik programu, bluesman z głęboko zakorzenionymi ideałami o prawdzie w muzyce i życiu, nie byłem podatnym produktem do komercyjnej maszynki – mówi Filipczak. - Po programie chęć pomocy i współpracy wyraził Andrzej Rosa, dyrektor Królewskiej Orkiestry Symfonicznej z Warszawy, z którą to mam zaszczyt czasem wystąpić. Na chleb zarabiałem jednak montując ogrody zimowe, co wiązało się z tym, iż cały czas spędzałem w delegacjach, najczęściej poza granicami kraju, co praktycznie uniemożliwiało mi spełnienie się muzycznie i przekazanie ludziom tego co w sercu i duszy gra. Dobry los sprawił, że na jakiś czas muszę się powstrzymać od cięższych prac, więc upatruję w tym możliwości zajęcia się tym, co naprawdę kocham robić, czyli śpiewaniem dla ludzi. Często słyszę opinię, że śpiewam jak Rysiek Riedel. Nie lubię porównań, ale w tym wypadku mogę być chyba dumny i szczęśliwy, gdyż bardzo cenię tego legendarnego już wokalistę za charyzmę i ogromny przekaz płynący z jego tekstów. Nie powinienem więc chyba marnować daru jaki otrzymałem od Najwyższego. Staram się więc, by dać swoim słuchaczom sporo przyjemności, jak również refleksji i zadumy nad swoim jednym jedynym życiem. Mówią, że śpiewam prosto z serca...

Czy tak jest faktycznie, będzie się można przekonać 28 kwietnia (sobota) o godz. 20, gdyż Tomasz Filipczak wystąpi w malborskiej Alternatywie, ul. Grunwaldzka 16-18.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Info i foto : 82-200.pl

Katarzyna De Guzman
Przejdź do komentarzy

Kamery On-Line

Podziel się:
Oceń:
Tagi

Zobacz więcej z kategorii Zapowiedzi


Komentarze (0)

Dodanie komentarza oznacza akceptację regulaminu. Treści wulgarne, obraźliwe i naruszające regulamin będą usuwane.