Oprócz tego nie sprawdziły się przewidywania, że drugi pas będzie krył mniej niespodzianek czyli rur gazociągowych, wodociągowych i kanalizacyjnych. Jak się okazało, 17 sierpnia natrafienie na podziemną instalację spowodowało zalanie sporego odcinka pasa w budowie.

Na nasze pytania odpowiadał kierownik Rejonu GDDKiA w Gdańsku oddział w Tczewie.

Niestety zdaniem asp. sz tab. Jarosława Pazika, z-cy rzecznika KPP w Sztumie policja niewiele może pomóc, aby zaradzić utrudnieniom w ruchu ulicznym. Problem, który przedstawiliśmy polega na niekontrolowanych wjazdach z bocznych ulic w ul. Mickiewicza w budowie oraz z odcinków na pl. Wolności. Skutek? Jazda po ruchu kolizyjnym. Ponadto na wysokości ul. Młyńskiej kierowcy jakby zapominali o Kodeksie Drogowym, bo często po jednym pasie mija się cały sznur pojazdów. Policja mówi wprost – zdarza się, że kierowcy nie stosują się do sygnalizacji świetlnej.

Zdaniem asp. sztab. Pazika wszystkiemu winny zbyt długi, bo ok. 600 – metrowy remontowany odcinek. Zdaniem policji powoduje to, że sygnalizacja świetlna nie jest w stanie zsynchronizować ruchu. Widać to zwłaszcza przy włączaniu się do ruchu pojazdów z wlotów w główną ulicę. Kierowcy wjeżdżają na teren budowy często nie widząc nadjeżdżających pojazdów.

Niestety jak nam powiedziano, policjanci nie są w stanie zająć się ręcznym kierowaniem ruchem po godz. 17.00 z uwagi na liczne zadania. Poza tym, leży to w gestii firmy prowadzącej inwestycję.

Wygląda na to, że uciążliwy „sztumski korek” nie zniknie co najmniej do października. Miejmy nadzieję, że przynajmniej archeolodzy szybko przeczeszą teren budowy przy zamku, znajdując ciekawe artefakty...