Na początku chciałbym się przedstawić. Nazywam się Kamil W. Jestem studentem na uczelni PWSZ w Elblągu. Mieszkam w Malborku i od początku mojej przygody studenta korzystam z komunikacji kolejowej w celu przemieszczania się między Elblągiem i Malborkiem. Niestety, wraz z kolejnymi zmianami rozkładu jazdy na kolei panuje co raz większy bałagan i farsa którą chciałbym tutaj opisać - jest to uważam temat godny poświęcenia uwagi.
PWSZ w Elblągu jest uczelnią zrzeszającą grono studentów nie tylko z Elbląga, ale także z Iławy, Sztumu, Tczewa, Braniewa, Pasłęka, Morąga. Krótko rzecz ujmując - uczelnia "żyje" w głównej mierze z osób dojeżdżających z mniejszych miast.
Sprawą nie tylko studentów, ale i także wielu osób dojeżdżających z tych miast jest możliwość korzystania ze sprawnej i przemyślanej komunikacji publicznej. Nie każdy ma możliwość korzystania z samochodu. Tu się skupię na bardziej zachodniej części, relacji Tczew - Malbork - Elbląg. Z roku na rok rozkład jazdy ulega "rozjeżdżaniu się", zwłaszcza w godzinach porannych.
Na stronie http://rozklad.plk-sa.pl/WyszukiwaniePolaczen - oficjalnej stronie PLK można sprawdzić już nowy rozkład jazdy pociągów wybierając datę odjazdu od 15 marca 2015. Jeśli przyjrzycie się Państwo relacji Malbork - Elbląg, zwłaszcza w godzinach porannych zauważcie Państwo wielką lukę pomiędzy godziną 7:11 a 11:08. Nie liczę pociągu TLK, gdyż większość studentów i osób dojeżdżających korzysta z biletów miesięcznych, których PKP Intercity nie akceptuje już od prawie dwóch lat. Wcześniej z tego co wiem istniała umowa Przewozów Regionalnych i PKP IC z związku z modernizacjami na szlaku E-65, ale jej koniec również odebrał skorzystanie na miesięcznym (miesięczny PR był z dodatkową opłatą do "pośpiesznych") z pociągów PKP IC. To również ogranicza możliwości dojazdowe patrząc na argument ekonomiczny.
Wracając do tematu, luka pomiędzy pociągiem porannym o 7:11 (do 14 marca o 7:13) a 11:08 (do 14 marca jest on o 10:45) robi się co raz bardziej kuriozalna, gdy popatrzymy na kolejny pociąg Malbork->Elbląg o 11:55. 47 minut różnicy pomiędzy dwoma pociągami o godzinie 11. Następnie TLK o 12:24 i Regio o 14:36, więc pomiędzy 11:08 a 14:36 regio odjeżdża z Malborka 3 razy, gdzie pomiędzy 7:11 a 11:08 nie ma żadnego połączenia! Istna farsa, jeśli ktoś chce dojechać do Elbląga na uczelnie lub w załatwieniu spraw o godzinie, chociażby 10 czy nawet 11 rano, po prostu nie ma takiej możliwości. Musi jechać o 7:11, by być w Elblągu za dwadzieścia ósma.
Pociąg o 7:11 ma jedno z największych obłożeń, dowozi wielu studentów, uczniów i ludzi dojeżdżających do pracy i stale "cofa" się w rozkładzie do tyłu, kiedyś odjeżdżał nawet po 7:30, kiedy TLK Pojezierze odjeżdżało po godzinie 9. Niestety, nie pamiętam dalszego pociągu w stronę Elbląga, ale na pewno nie tworzyło to czterogodzinnej wyrwy.
Z powrotami jest podobnie, cofa się pociąg między 17 a 18, było 17:55, potem 17:46 teraz już 17:43, w międzyczasie pociąg między 18-19 jest później! Kiedyś 19:11 teraz już 19:26, nie ma żadnego połączenia między 18 a 19! W czasie, gdy wiele studentów kończy zajęcia!
Ostatni pociąg - uwaga, godzina 20:55, ostatni pociąg, dalej już nie ma szans wyjechać z miasta Elbląg w stronę Malborka - do Tczewa czy Trójmiasta. Totalnie odbiera to Elblągowi wielu studentów i zwyczajnych ludzi, którzy chcieliby zaczerpnąć trochę atrakcji kulturowych miasta, muszą wracać wcześniej o godzinach wcześniejszych niż godzina rozpoczęcia wielu wydarzeń, chociażby w weekend. Ostatni pociąg do Elbląga we wcześniejszych rozkładach był po godzinie 21, o ile pamiętam w jednym o 21:26, potem 21:10 teraz 20:55, pół godziny wcześniej, niby tylko pół godziny, ale widać ciągłe "cofanie się" w rozkładzie.
Krótko rzecz mówiąc - cofają się w rozkładzie pociągi, które nie powinny się cofać a opóźniają się godziny odjazdów pociągów, które powinny być wcześniej albo powinno być ich więcej w danym czasie.
Takich patologii tworzących się ze zmiany rozkładu na rozkład jest co raz więcej. Nie jest to opinia wydana tylko przeze mnie, proszę przejść się po peronach, gdzie ludzie czekają na pociąg do Elbląga w Malborku czy Tczewie (oraz przy okazji wielu mniejszych miejscowościach po drodze jak Lisewo, Szymankowo, Stare Pole, Gronowo Elbląskie). Dla niektórych to jedyna opcja dojazdu do pracy czy szkoły, z racji ciągłych eksperymentów w PLK - co raz mniej atrakcyjna.
Nie traci na tym nie tylko uczenia PWSZ w Elblągu, ale inne szkoły wyższe w Elblągu, szkoły średnie, zakłady pracy i inne miejsca pracy. Tracą na tym szczególnie zwyczajni ludzie.
Kolej taka jak Przewozy Regionalne (bo pomijam TLKi przez Elbląg - są tylko stacją przelotową) ma służyć przewozom regionalnym pasażerów, nie powietrza i załogi pociągu, prawda? Wielu studentów zaczyna zajęcia o godzinach 9-11, w tych porach, poza wczesną godziną 9-tą kolej nie ma nic do zaoferowania. Kładzie dodatkowo kłody pod nogi zmuszając do korzystania z bardzo wczesnych połączeń i czekania na miejscu. Już nie mówię o pracownikach drugozmianowych w godzinach 14-22, nie dość, że czekają w Elblągu półtora godziny to nie mają powrotu koleją do domu.
Bardzo liczę na Państwa zainteresowanie się tematem. Sprawa wymaga interwencji, inaczej ludzie zaczną rezygnować z nieatrakcyjnych połączeń. Na wschodzie od Elbląga (czyli linia Olsztyn - Elbląg) ruch kolejowy ginie, rosną w siły przewozy autobusowe, czy na zachód od Elbląga czeka nas taki sam los? Nie potrzeba nawet zwiększenia par pociągów na relacji Gdynia - Elbląg, wystarczy optymalizacja rozkładu jazdy i sondy społecznej w tym celu, a tego chyba brakuje nie tylko tutaj.
Napisał: Kamil W., student PWSZ w Elblągu, mieszkaniec Malborka - korzystam z kolei prawie codziennie.
Ostatni pociąg z w dzień powszedni z Gdańska do Malborka jest o godzinie 22.14 w dodatku z przesiadką. Natomiast w sobotę jest jeszcze gorzej o 21.24 !!!! Chciałby człowiek pobyć dłużej gdzieś na urodzinach, w pubie,,,, nie, nie może. Albo musi wracać jak małe dziecko albo musi zostać na noc. W którym wieku żyjemy ?????? Powinien być pociąg co godzinę albo chociaż co dwie do 2 przynajmniej.
PANSTWO nam jak zawsze pomaga na kazdym kroku. Brak dojazdu =brak mozliwosci podjecia pracy
poza tym
Wiecej dzieci bo PAŃSTWO nam pomoże i da na zachete 1000 zl i rozliczenie coroczne odpis od PIT. Tylko ktora matka moze sobie pozwolic na opiekę w domu i rezygnacje z pracy.
Z tymi pociągami jest masakra. Ja na przykład mam do pracy na 10 a muszę jeździć 7.55 bo nie ma żadnego w międzyczasie. Tak samo z resztą jest na powrót kiedy kończę o 18 mam pociąg dopiero o 9.20. A najlepsze w tym wszystkim jest to że ten pociąg rano to tlk a wieczorem regio i zamiast jednego biletu muszę kupować dwa miesieczne gdzie jeden kosztuje 180 zł. Pozdrawiam.
No to masz pecha kolego
potwierdzam jakiś czas temu dojeżdzałem do szpitala w Elblągu kilka razy.to zmuszony byłem jechać z samego rana bo później lipa a z powrotem też trzeba uważac aby wieczorem nie zostać bez powrotu
dokładnie ! w końcu ktoś to zauważył ! ten rozkład to chyba jakiś żart!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Najpierw układają rozkład tak, by pasował jak najmniejszej ilości osób, potem mówią, że ludzie nie jeżdżą pociągami i zamykają kolejne trasy pociągów lub zmniejszają ilość pociągów na danej trasie. Ja dojeżdżam do pracy do Elbląga 30 lat i zmuszona byłam zamienić pociąg na samochód ( po kolejnych zmianach rozkładów ) albo musiałabym zrezygnować z pracy ze względu na brak dojazdu do Elbląga i powrotu po pracy.
Zgadzam się w 100%!