Nie po raz pierwszy podjęcie uchwały dotyczącej podwyżki podatków dla mieszkańców Malborka podzieliło radnych. Wielu z nich wskazywało, że oszczędności należy szukać najpierw w mieście, a dopiero później sięgać do kieszeni mieszkańców.
- „Rozmawiałem z panem Burmistrzem, jakich oszczędności będziemy szukali w mieście. Usłyszałem, że tak naprawdę zmniejszymy podświetlenie obiektów zabytków. To jest trochę mało. Na dzień dzisiejszy nie usłyszałem, czy my w ogóle oszczędności jakichkolwiek będziemy szukali czy też po prostu pójdziemy do naszych mieszkańców i weźmiemy teraz większy podatek” - mówił radny Dariusz Rowiński.
Radny nie krył obaw, że podwyżka podatków może zaszkodzić malborskim przedsiębiorcom.
- „Nie wiem, jak zadziała ta podwyżka na malborski biznes, ale z pewnością zadziała. Nie chciałbym mieć takiego przekonania, że przez to, że podnieśliśmy te podatki, przez nasze działania chociażby jeden biznes został zamknięty. A takiego przekonania do końca nie mam” - dodał radny Dariusz Rowiński.
Radny zwrócił się do pozostałych, by zastanowili się, czy mieszkańców Malborka po prostu stać na te podwyżki. Wyższe ceny od dłuższego czasu „funduje” im również rząd polski (mowa o wyższych cenach prądu czy gazu).
- „Zastanówcie się nad tym, jak wygląda kieszeń mieszkańca Malborka. Czy jest to człowiek, dla którego złotówka, 2 zł czy 3 zł dodatkowo miesięcznie to dużo czy mało?” - podsumował radny Rowiński.
Radny Adam Ilarz podkreślił, że finansowa sytuacja naszego miasta jest zła tylko dlatego, że samorząd nie szuka oszczędności tam, gdzie od wielu lat wskazują niektórzy radni. Radni wskazywali m.in. zawieszenie Budżetu Obywatelskiego i Budżetu Obywatelskiego Junior. O zawieszeniu mówili również przedsiębiorcy na spotkaniu Rady Gospodarczej, którzy sugerowali, że takie działanie przyniesie większe oszczędności dla miasta, niż podwyższenie przedsiębiorcom podatków. W końcu przedsiębiorcy i tak płacą podatki. Zwracali uwagę również na to, że koszty utrzymania firmy wciąż rosną (ma to związek z cenami m.in. prądu), a dalsze zwiększanie kosztów może doprowadzić do tego, że niektóre firmy zaczną się zamykać, co w rezultacie przyniesie odwrotny skutek, niż zakłada samorząd. Pracownicy zaczną tracić pracę i przechodzić na zasiłki i inne formy pomocy. W związku z tym, że to przedsiębiorcy tworzą większość PKB w naszym kraju, należy ich w tym trudnym momencie wspierać.
Bezbiletowa komunikacja miejska kością niezgody.
Radny Ilarz wskazał, że również wprowadzenie bezbiletowej komunikacji miejskiej w Malborku w tak trudnym okresie nie było dobrym rozwiązaniem.
- „Wprowadzenie bezbiletowych autobusów w sytuacji, gdy brak reformy MZK i nie ma zmian strukturalnych w celu znalezienia oszczędności, a tylko wzięcie pieniędzy i dorzucenie MZK jako rekompensatę za brak biletów, to w dalszym ciągu zadłużanie miasta” - mówił Adam Ilarz i dodał, że w tej sytuacji Burmistrz, który stał się zakładnikiem tej polityki, musi wyciągać rękę do mieszkańców i przedsiębiorców po pieniądze.
Przewodniczący Rady Paweł Dziwosz z kolei zwrócił uwagę, że darmowa komunikacja miejska nie jest darmowa, tylko bezbiletowa. Oznacza to, że wszyscy mieszkańcy składają się na to, by osoby korzystające z komunikacji mogły jeździć za darmo.
- „Kto był wnioskodawcą i składał projekt uchwały o podwyższeniu cen biletów, które zniechęciły mieszkańców do jeżdżenia komunikacja miejską?” - pytał Przewodniczący Burmistrza Malborka. - „To pan był wnioskodawcą. Radni po długiej dyskusji zgodzili się, jednak zwracali uwagę, że jeżeli ceny biletów zostaną podwyższone, wówczas ludzie przestaną jeździć. I do tego stanu zostało to doprowadzone”.
Podatki w górę.
O szukaniu oszczędności w mieście mówił także Przewodniczący Rady, Paweł Dziwosz, który także obawia się, że kolejne podwyżki dla niektórych przedsiębiorców będą oznaczały zamknięcie firmy.
- „Przedsiębiorcy, którzy mają duże nieruchomości, tak naprawdę generują dużo miejsc pracy. To oni będą mieli największy problem, jeśli chodzi o wzrost podatku od nieruchomości. (…) Kolejny cios ze strony lokalnych włodarzy jest nie w porządku” - mówił Przewodniczący i pytał, kto ochroni przedsiębiorców, skoro indywidualnych konsumentów przed podwyżkami cen m.in. prądu ochroni polski rząd.
Do dyskusji włączył się Burmistrz Miasta Malborka, który wskazał, że podatki podnoszone są o poziom inflacji. W ubiegłym roku było to około 3%, w tym już 11,8%. Dodał również, że inflacja dotyczy wydatków, które ponosi miasto.
- „Nawet jeżeli podnosimy podatki o ten poziom 11,8%, a wydatki rosną, ponieważ inflacja jest 17,6%, to musimy znaleźć oszczędności. Bo inaczej i tak się budżet nie zepnie” - podkreślał Burmistrz.
Odniósł się również do pomysłu zawieszenia Budżetu Obywatelskiego. Po raz kolejny nie sposób odnieść wrażenia, że włodarz naszego miasta źle interpretuje słowa radnych.
- „Nie uważam, by likwidowanie Budżetu Obywatelskiego było czymś dobrym. Budżet Obywatelski jest po to, żeby mieszkańcy mieli możliwość decydowania o tym, na co uważają, że jakaś pula pieniędzy powinna być wydana. I po to został wprowadzony” - wyjaśnił Burmistrz, ale warto w tym momencie wspomnieć, że radny Ilarz wspominał o zawieszeniu Budżetu, nie jego likwidacji.
- „W innych miastach do takich zawieszeń dochodzi. Rozumiem, że jest to pewna forma promocji i Burmistrz nie chce z tego zrezygnować. I trzyma go nawet za cenę podwyższenia podatków dla przedsiębiorców w czasie, który jest dla nich wyjątkowo ciężki i trudny” - odpowiedział Burmistrzowi radny Ilarz.
Głos w dyskusji zabrał radny Kazimierz Pietkiewicz, który nie krył niezadowolenia, że podczas obrad komisji nie toczy się taka zawzięta dyskusja.
- „Dlaczego na komisji nie było tych argumentów? Dwie osoby się odezwały i uchwała była opiniowana. Zapewne dlatego, że nie było mediów, jak przypuszczam” - zastanawiał się radny Pietkiewicz.
W międzyczasie radny Adam Ilarz wystosował wniosek, by podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (dotychczas 0,93 zł) oraz podatek od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej (dotychczas 24,35 zł od 1 m kw.) pozostawić na obecnym poziomie. Wniosek nie uzyskał poparcia większości radnych – 3 radnych głosowało za, 11 przeciw, 4 wstrzymało się od głosu.
Ostatecznie Rada Miasta Malborka przegłosowała uchwałę dotyczącą podwyżki podatków od nieruchomości w 2023 r. - 14 radnych głosowało za, 3 było przeciw, 1 radny wstrzymał się od głosu.
Wysokość stawek podatku, które obowiązywać będą w 2023 r.:
-
podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej: 1,04 zł od 1 m kw.
-
podatek od gruntów pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi jezior i zbiorników sztucznych: 5,56 zł od 1 ha
-
podatek od gruntów pozostałych, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego: 0,58 zł od 1 m kw.
-
podatek od gruntów niezabudowanych objętych obszarem rewitalizacji: 3,64 zł od 1 m kw.
-
podatek od budynków mieszkalnych: 0,87 zł od 1 m kw. powierzchni użytkowej
-
podatek od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej: 27,22 zł od 1 m kw.
-
podatek od budynków zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym: 12,95 zł od 1 m kw.
-
podatek od budynków związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, zajętych przez podmioty udzielające tych świadczeń: 5,65 zł od 1 m kw.
-
podatek od pozostałych budynków, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego: 9,32 zł od 1 m kw.
-
podatek od budowli: 2 procent ich wartości.
Czekamy na państwa komentarze w tej sprawie.
Hurra bardzo dobra decyzja . A kiedy będzie głosowana podwyżka diet?
W radzie miasta siedzą ludzie którzy nie maja nic wspólnego z ekonomią, w życiu nie prowadzili nawet budki z lodami. A rządzą miastem.
Siedzicie tam by dostawać dodatkową pensję (pytanie z czego).
Wszyscy mówią o wysokiej inflacji a sami doprowadzicie do jego wzrostu i każdy odbije piłeczkę a zapłacą za to mieszkańcy.
Darmowa komunikacja opłacana między innymi przez podatki i płatne miejsca parkingowe.
„Problem z socjalizmem polega na tym, że ostatecznie kończą ci się cudze pieniądze”
Margaret Thatcher