Aktualizacja 12.03.2018

Sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok w sprawie postrzelenia włamywacza przez malborskiego ochroniarza, który został uznany winnym i skazany m.in. na karę więzienia warunkowo zawieszoną. Niezależnie od tego wyroku, ofiara w procesie cywilnym domaga się od oskarżonego zadośćuczynienia w wysokości 1 miliona złotych.

Czekamy na Państwa komentarze w tej sprawie

--------------------------------

29- letni mieszkaniec Kwidzyna po strzale skarżył się na niedowład dolnych kończyn. Sprawa w rezultacie trafiła do sądu, który kilka dni temu wydał wyrok w tej sprawie.

Sąd w Tczewie skazał ochroniarza za złamanie zasad użycia broni palnej. Wyrok to rok więzienia z warunkowym zawieszeniem kary na trzy lata oraz cztery lata zakazu działalności ochroniarskiej oraz posiadania broni palnej.

Sprawa budzi wiele kontrowersji. Oceny zdarzenia nie są jednoznaczne. Część osób chwaliło postawę ochroniarza:

- „Mnie okradziono i sam bym strzelił do złodzieja i nie drgnęła by mi powieka. Nagroda dola ochroniarza!”

Część kategorycznie krytykowała podjętą przez niego decyzję:

- „Jak mógł ochroniarz strzelać mógł go gonić teraz ten biedny chłopak będzie kaleka ochroniarz powinien odpowiadać i płacić mu do końca życia rentę”

Fakty są takie, że złodziej już wcześniej był zaznany organom ścigania za podobne przestępstwa. To włamanie było jego ostatnią próbą, gdyż po postrzale doznał urazu kręgosłupa i resztę życia najprawdopodobniej spędzi na wózku.
Złodziej chce zaostrzenia kary, ochroniarz będzie apelował o uniewinnienie.