Margaret Thatcher zapytana o to, jak czuje się jako kobieta premier, odpowiedziała szczerze: Nie wiem, nigdy nie byłam mężczyzną! Podobnie mogłyby odpowiedzieć kobiety uprawiające sporty stereotypowo przypisywane mężczyznom, na przykład piłkę nożną, ponieważ – jak pokazują ostatnie badania – popularność futbolu wśród płci pięknej rośnie.
Pomimo zdominowania piłki nożnej przez mężczyzn, zarówno FIFA, jak i UEFA odnotowują zwiększające się zainteresowanie futbolem wśród młodych dziewczyn i kobiet.
Według danych UEFA z 2015 roku liczba zarejestrowanych w Europie zawodniczek wynosi już 1,2 miliona. Liczba zwiększyła się aż 5-krotnie w ciągu ostatnich 20 lat. Ogromną rolę w promowaniu piłki nożnej wśród kobiet mają zawodniczki reprezentacji Polski, które pokazują, że podążając za swoją pasją można odnieść sukces międzynarodowy.
Katarzyna Kiedrzynek, bramkarka Paris Saint-Germain i kapitan reprezentacji Polski, bardzo dobrze pamięta swoje początki. - "Śmieję się, że urodziłam się z
piłką u nogi, bardzo wcześnie kopałam piłkę z chłopcami na boisku. To tata przekazał mi miłość do piłki nożnej, później w wieku 13-14 lat zaczęłam trenować bardziej profesjonalnie,pojawiły się pierwsze mecze ligowe i związane z tym emocje".
Bardzo wcześnie zaczynała swoją przygodę z piłką Ewa Pajor, zawodniczka grająca na pozycji napastnika w VfL Wolfsburg, okrzyknięta przez UEFA Leo Messim kobiecej sceny futbolu. - Od dziecka grałam z chłopakami i kuzynem na podwórku. To była moja pasja od samego początku.
Jak na dziewczynę z piłką przy nodze reagowało otoczenie?
- Koledzy przyjęli mnie bardzo dobrze, nie mieli żadnego problemu z tym, że byłam dziewczyną i grałam w piłkę. Gdy zajęłam się piłką profesjonalnie i zaczęły się pierwsze sukcesy, nie słyszałam już niemal żadnych negatywnych opinii o tym, że zajmuję się futbolem – wspomina Pajor.
Podobnie było w przypadku Katarzyny Kiedrzynek.- "Nie słuchałam opinii rówieśników, byłam zarażona pasją do piłki, a wszelkie negatywne komentarze wpuszczałam jednym uchem, a wypuszczałam drugim. Może kiedyś dziewczyny mogły się wstydzić, gdy było to mniej popularne.Teraz jest więcej możliwości, powstają sekcje kobiece w wielu klubach, są profesjonalne treningi. Jeśli coś się kocha, to nie ma żadnych przeszkód, by uprawiać piłkę nożną" - mówi kapitan reprezentacji Polski.
Co daje gra w piłkę?
Do pewnego wieku dziewczyny mogą bez żadnych przeszkód trenować piłkę nożną z chłopcami. - Nie ma podziału na trening dla kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o piłkę nożną. Obciążenie siłowe może być mniejsze ze względu na różnice w budowie, fizjologii – zaznacza Nina Patalon, była piłkarka, a obecnie selekcjonerka reprezentacji kobiet do lat 17.
– Trening z chłopcami może też wzmocnić w nich strefę mentalną, tak ważną w sporcie i przydatną w życiu codziennym. - W klubach, z którymi współpracuję, widzę, że dziewczynki, które trenują z chłopcami, wykazują się dużo większym zaangażowaniem, co też świadczy o autentycznej pasji do tego sportu. Trenowanie z chłopakami nie musi być przeszkodą, a bardziej szansą do jeszcze większego rozwoju i zwiększenia pewności siebie – tłumaczy Ewa Serwotka, psycholog
sportu.
TURNIEJ „Z PODWÓRKA NA STADION O PUCHAR TYMBARKU”
- Oprócz tego, że mam pasję, hobby, to czuję, że dzięki piłce nożnej jestem silniejsza. Nauczyłam się odpowiedzialności, nabrałam charakteru. Trenowanie w dużym stopniu ukształtowało mnie jako człowieka - opowiada - Ewa Pajor.
Z jej słowami zgadza się Ewa Serwotka.- Trenowanie sportów drużynowych daje wyjątkową możliwość nie tylko rozwoju indywidualnego, ale także wyćwiczenia się w takich aspektach jak radzenie sobie w grupie czy rozwiązywanie sytuacji konfliktowych. Szkolenie młodzieży jest kluczowe, a rozpoczęcie treningów w młodym wieku może zwiększać nie tylko szanse na sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej,ale na znalezienie pasji na całe życie.
- Dziewczyny, które zaczynają grać w bardzo młodym wieku, jeszcze bardziej kochają to, co robią. Teraz są dużo większe możliwości by zacząć trenować
wcześniej. Ja nie miałam aż takich udogodnień, dlatego uważam, że trzeba to wykorzystywać jak najlepiej - tłumaczy Ewa Pajor.
Nowe możliwości daje wzięcie udziału w turnieju “Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. To jedyne takie rozgrywki w skali całego kraju (a pod względem wielkości nawet w Europie), które angażują do gry w piłkę nożną chłopców i dziewczynki już od najmłodszych lat (rozgrywki odbywają się w trzech kategoriach wiekowych: do lat 8, 10 i 12),i to w najmniejszych ośrodkach miejskich i wiejskich, co daje bezcenną możliwość zwiększania popularności futbolu niemal w każdym zakątku kraju.
- To jest jedna z najważniejszych imprez piłkarskich dla dzieci. Statystyki mówią, że w ubiegłej edycji 38% zespołów to były zespoły
dziewczęce. To pokazuje jak bardzo rośnie zainteresowanie piłką nożną wśród dziewczyn - mówi Nina Patalon.
Turniej ma na celu zachęcać dzieci do aktywności fizycznej, ale w wielu przypadkach przetarcia na tych podwórkach i boiskach przekładają się na mocniejsze związanie się z futbolem.
- Piłka nożna to coś, co kocham! Od małego lubiłam oglądać mecze piłkarskie oraz grać w piłkę na podwórku z kolegami. Zawsze jednak marzyłam, aby wyjść na boisko i zagrać w profesjonalnej drużynie sportowej! – nie kryje ekscytacji Marysia Fabisiak z wielkopolskiej drużyny KA 4 resPect.
- Piłka nożna to bardzo emocjonujący sport. Grając możemy pokazać, że nie tylko chłopcy potrafią dobrze kiwać czy strzelać gole, ale również my – dziewczyny dajemy sobie z tym świetnie radę. Mecze dają nam dużo radości i zabawy, a wygrane spotkania dodają nam jeszcze więcej pewności siebie i umacniają w przekonaniu, że dobrze wybrałyśmy zaczynając naszą przygodę z piłką – dodaje pewnie młoda uczestniczka rozgrywek o Puchar Tymbarku.
Koleżanki Marysi z zespołu zdają się podzielać chęć długofalowego związania się z piłką. Klaudia Łuczak upiera się, że nie wyobraża sobie przyszłości bez tego sportu, a Zosia Kubiak snuje plany wokół reprezentacji regionu, a finalnie też żeńskiej reprezentacji Polski.
Dzielne dziewczynki z Wielkopolski zgadzają się też co do jednego – marzenia o zagraniu w Wielkim Finale na PGE Narodowym. Do dziś z wypiekami na twarzy wspominają „świetną przygodę” podczas ubiegłorocznych finałów ogólnopolskich i możliwość kibicowania z trybun Narodowego poznanym w Warszawie koleżankom z innych województw. Okazję wybiegnięcia na murawę miały zawodniczki z UKS Ząbkovii Ząbki.
– Byłam wcześniej na meczach reprezentacji na PGE Narodowym, ale jak się gra na tej murawie, to emocje są dużo większe. W ubiegłym roku przegrałyśmy, w tym się udało. W pamięci zapadły mi karne,zwłaszcza ten, który po rękach bramkarki drugiej drużyny wpadł do bramki. Ten finał to było wielkie przeżycie – relacjonuje Aleksandra Sulisz, zwyciężczyni turnieju z Ząbkovią Ząbki w TURNIEJ „Z PODWÓRKA NA STADION O PUCHAR TYMBARKU” XVII edycji. I dodaje: - Chciałabym kiedyś grać profesjonalnie w piłkę, najchętniej w zagranicznym klubie.
Na wczesnych etapach piłka nożna oznacza przede wszystkim zabawę i emocje, ale ten aspekt socjalizacji i poznawania innego świata doceniają przede wszystkim opiekunowie drużyn w wieku juniorskim.
– Piłka nożna to nowe relacje, szersze horyzonty. To podróże, nowe znajomości, czasami wręcz przyjaźnie. Bycie w kontakcie z piłką nożną to po prostu barwniejsze, ciekawsze życie – uśmiecha się opiekunka KA 4 resPect, Patrycja Kapała.
To jednak nie wszystko. W szerszej skali gra od najmłodszych lat pomaga podwyższać ogólny poziom sportowy w kraju i popularyzuje żeńską odmianę piłki nożnej w Polsce.
- Pamiętam, że gdy byłam na turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” kilka lat temu, to widziałam, że nie dość, że dziewczynek było mniej, to na dodatek miały trudności w grze piłką, szybkimi podaniami, utrzymaniem piłki przy nodze. Była w nich pasja, ale brakowało umiejętności. Rok temu podczas finału ogólnopolskiego rozgrywanego na Stadionie PGE Narodowym było zupełnie inaczej. Dziewczyny grały niesamowicie, widać było ogromny postęp w szkoleniu - wspomina Izabela Koprowiak, dziennikarka Przeglądu Sportowego.
Jak można wypromować kobiecą piłkę nożną?
- Gdy rozgrywany był mecz eliminacyjny do mistrzostw Europy z Danią w Tychach, to na stadionie pojawiło się 6 tys. ludzi, więc to nie jest tak, że ludzie się tym nie interesują. Wystarczy jeszcze bardziej promować takie wydarzenia, może zapraszać na mecze szkoły, by dzieci też widziały, że kobiety grają w piłkę, że mamy reprezentację kobiecą - mówi Paula Duda, rzecznik reprezentacji Polski kobiet
– We wrześniu zaczynamy eliminacje do mistrzostw świata, będzie można je śledzić w telewizji. Bardzo dobrze by było, żeby nasza reprezentacja awansowała na duży turniej i odniosła w nim sukces. Jeśli będą wyniki, będzie głośniej o samej kadrze i zawodniczkach - dodaje.
Zwiększanie popularności piłki nożnej wśród kobiet mogą zająć się nie tylko zawodniczki, ale także osoby związane z dyscypliną, jak na przykład Karolina Bojar, sędzia piłkarski. Nie trenowała piłki nożnej, ponieważ była zaangażowana w biegi krótkodystansowe, jednak zarażona pasją do futbolu przez dziadka postanowiła związać się z piłką nożną jako arbiter.
- Na kursie sędziowskim byłam jedyną dziewczyną, ale widzę, że teraz coraz więcej kobiet chce sędziować. To ważne, by pokazywać, że dziewczyny mogą nie tylko grać, ale także realizować swoją pasję do piłki nożnej na różne sposoby. A każdy sposób jest ważny, by popularyzować futbol, zwłaszcza wśród kobiet. Ważne jednak, by zacząć od podstaw.
- Oby nie było tak, że na lekcjach wychowania fizycznego dziewczyny siedzą na ławce, a chłopcy grają w piłkę - mówi Ewa Pajor.
– My jako starsze, bardziej doświadczone zawodniczki staramy się swoją grą i zaangażowaniem pokazać, że dziewczyny mogą grać w piłkę nożną – dodaje Katarzyna Kiedrzynek. - Walczymy o lepsze jutro, by im to ułatwić. Jeśli nie my, to kto?